Zaczynamy długie zimowe wieczory…
Przyroda powoli zwalnia bieg. Człowiek już dawno zaprzestał podążania za naturalnym rytmem pór roku. Żyjemy wygodnie. Nawet większość zegarów sama nam się przestawia automatycznie. Czy to dobrze, czy to źle…? Sami sobie na to pytanie odpowiedzcie. Dla mnie ważne jest życie w zgodzie z samym sobą oraz traktowanie innych tak, jak sami tego oczekujemy w stosunku do siebie.
Ja na najbliższe miesiące mam już kilka pomysłów. Na pewno podzielę kilkanaście tysięcy zdjęć, które spokojnie na to oczekują w bazach. Pewnie też zamiast wskoczyć na rower, zaszyje się w wygodnym fotelu z książką… Mam kilka poleconych tytułów do przeczytania oraz klika zaległych tytułów do obejrzenia… Ja – jak to ja – nudzić się nie zamierzam, bo i bezczynność nie jest dla mnie.
Wszystko zależy od nas i od naszego nastawienia. Ja zimą przechodzę w stan zwolnionego rytmu… z czasem na dobrą herbatę, czy spokojną kawę ze znajomymi… I pewnie taki on będzie tak do końca lutego… no przynajmniej ten domowo-osobisty rytm…
Ciekawostka:
Największy płatek śniegu.
Czy można taki w ogóle znaleźć?
Otóż można. Nawet w Księdze Rekordów Guinnessa znalazło się miejsce dla największego płatka śniegu. Zaobserwowano go 28 stycznia 1887 roku w Fort Keogh w Montanie w Stanach Zjednoczonych. Miał on 38 cm szerokości i 20 cm grubości.